 Wysłany: Sob 12:08, 18 Sie 2007 Temat postu: Spacerek (Nie zbyt piekny)
|
|
No dobra! Usiadłam pod zagrodzeniem gdzie za nim budowali jaki¶ sklep (Lidl jest tani!). nagle przede mn± pojawiła sie jaka¶ dziwaczna kobieta z wielkim facetem (Gorylem).
-Czego?- Zapytałam ich. Kobieta tylko pstryknęła palcami, a ten chwycił i mnie zarzucił na swoje ramie.
-Hej! Odstaw mnie na miejsce!!!! Domagam się puszczenie mnie! Ratunku! Sasarai! Alison! Jacques! Luc!- Tak chciałam się uwolnić, że zaczęłam nawet tego trzy literkowego idiotę wołać. w końcu zatrzymali się przed Alison (Dzięki Bogu).
-Czemu j± zabieracie?- Spytała ich.
-Podobno jest z wariatkowa- Odpowiedziała kobieta.
-Co? Nie prawda! Co tam, że paru tam pobiłam, ale nie jestem szurnięta!- Warknęłam na ni±. Ten jej goryl pu¶cił gwałtownie mnie na ziemie po czym odeszli.
-Dobrze, że Cię pu¶cili- Powiedziała Alison.
-No pewnie, a przy okazji gdzie masz...- Popatrzałam na chwilę w stronę tej baby, ale jak popatrzałam na blondynkę to już jej nie było. Za rogiem w ciemnej uliczce się migdaliła znowu z Sasaraiem (było oczywiste).
Usiadłam na ziemi nieważne gdzie i zaczęłam sobie robić w głowie listę dań co chciałabym pzrek±sić:
 - Lody włoskie z czekoladowymi kuleczkami. Pycha!!!!
 - Lizaka chupachups też chciałabym na danie.
 - Wielkiego Bigmaca z McDonalda być zjadła i popiła go duż± kol±.
 - A na koniec wypiłabym parę kufel dobrego piwa (Może lecha, heinekena albo stronga  )
|
|
|
|