Świat fantazji

Nazywam się Ende i należę do drugiej klasy gimnazjum szkoły 21. Jest ogromna i bardzo ciekawa. Lubię szkołę za to, że można się w niej uczyć, zdobywać wiedzę... nauczyciele tacy jak pani z polskiego bardzo lubię z powodu ich wielkiej powagi. Ale jest także dużo rzeczy, które oczywiście nie lubię w mojej szkole. A jakie? Osoby, które lubią się znęcać nad słabymi czy mądrymi, przerw, w-f i przebierania - zawsze bawią się pod drzwiami do ubikacji gdy chcę sie przebrać nie będąc widzianym. Ale jeśli mowa o osoby to jest ich dużo, a ta, która najbardziej znęca się nade mną właśnie siedzi obok mnie. Nazywa się Etsher i powiem, żałuję, że trafiłęm z nią do klasy....

Jest piękny słoneczny poranek. Teraz trwa lekcja j. polskiego gdzie przerabiamy ortografię. Nie wiem czemu inni skamlają na widok trzech tablic. Dla mnie to za malutko! Tyle, że jak zwykle denerwuje mnie tylko to jedno - ona cały czas się na mnie gapi! Brrr! Ciarki mi przechodza po plecach gdy popatrzę na nią. Ten wbity wzrok z miną jakby próbowała cos stworzyc w głowie patrząc się na mnie jest odrażający.

Po lekcjach Ende szybko wyszedł z klasy aby pójśc pod kolejną. Nagle został chwycony za bluzę, że upadł na ziemię.
-Juhu! Gdzie się śpieszysz?- Zapytała stojąc nad nim Etsher.
-Eee... jak najdalej- Odparł.
-Ale zabawny jesteś, choć nie dla mnie- Oznajmiła dziewczyna.
-Po co mnie zatrzymałaś?- Spytał obojętnym głosem.
-Wiesz? Tak patrzałam na Ciebie i patrzałam, że nagle mi się nasunął pewien pomysł- Zaczęła Etsher.
-A jaki?- Pytał dalej. Czuł, że to będzie jego wielki błąd.
-Hje!- Zawołałą z cynicznym uśmiechem, po czym chwyciła go za stopę i zaczęła go ciągnąć po schodach w dół.
Etsher (30-12-2007 13:47)
Ehhh! Mówią, że ciekawośc jest pierwszym stopniem do piekła i mają rację! Bo ciekawy teraz płacę bulem pleców i głowy od tych schodków.

Etsher puściła go w szatni.
-No i jesteśmy na miejscu!- Zawołała z uśmiechem.
-No dobra! Czego chcesz ode mnie?- Zdenerwowany Ende wstał z ziemi.
-Bardzo proste! Od dobrych paru dni układałam mój wielki plan aby stworzyć klub gdzie robimy rzeczy niezwykłych- Wytłumaczyła mu.
-Acha- Bąknął z opadniętymi rękoma. Nagle spojrzał w swoje prawo gdzie stała dość ładna i znajoma mu dziewczyna.
-Ann oczywiście będzie naszą wielką przepustka do tego- Etsher pociągnęła przed soba czarno włosą.
-Acha- Bąknął.
-Ann jest taka ładniutka, że żaden chłopak sie nie oprze, a tym bardziej na jej tajną broń- Wskazała na jej ładniutki biust.
-Eee...- Spojrzał zdziwiony.
-Co?- Popatrzała zdziwiona.
-Wiem, że zrobisz to za tusz do rzęs- Wskazała jej czarną tubkę z tuszem.
-Za tusz wszystko- Odparła z gwiazdkami w oczach Ann.
-Siema!- Ende nagle zauważył mu także znajomego chłopaka.
-Argh!- Zawył przerażony blondyn.
-Nicsler będzie moją prawą ręką- Wskazała na niego Etsher. Później Ende spojrzałna dziewczyne pod ścianą, która gapiła sie cały czas w sufit.
-A ona co robi?- Spytał zdziwiony Ende.
-Hej! Dla Yuki też się znajduje miejsce! Jak i ty to i ona też!- Odpowiedziała mu Etsher.
-Ładny sufit- Odezwała się bez emocji Yuki.
-Słucham?- Zapytał z oburzeniem Ende.
-No! Jeśli ten klub ma polegać na niewiarygodnych rzeczach to w tym klubie muszą być osoby nie pospolite- Zaczęła podskakiwać.
-A jak będzie się ten klub nazywał?- Zapytał z niższością.
-Hmmmm... ,,An Eye"!- Zawołała Etsher.

To było oczywiste! Ten klub ma się składać z naszych imicjałów. Boże! Kogo ty stworzyłeś dla tego świata?