Elena wyszła z krzaków cała zadrapana. Była cała zadrapana podczas ucieczek, ale cud dla niej wielki, że nadal żyła. Spojrzała do góry na wzgórze z którego na pewno by miała lęk wysokości. Po chwili poczuła, że lekko kopnęła coś nogą. Gdy spojrzała pod sobą, zamarła w przerażeniu. Przed nią leżały zwłoki Maji. Była cała zaplamiona od krwi, a jej oczy był ogarnięte ciemną pustką. Gdy oprzytomniała, chwyciła się za głowę, po czym jej krzyk rozległ się po całym lesie. Zaczęła uciekać jak najszybciej. Wpadła w las i uciekała przez krzaki zerkając cały czas za siebie czy nic ja nie goni. Nagle zatrzymała się przy Corny, która stała przy drzewie, a raczej była o nie oparta. Dłonie miała przybite gwoźdźmi, a całe jej ciało i ubrania wyglądały jakby wpadła w jakiś ogień. Blondynka patrzała na nią przez jakiś czas, po czym pobiegła dalej. Gdy setny raz zerknęła za siebie, potknęła sie o kamień i niefortunnie upadła na ziemię. Nie tracąc czas na życie zaczęła się czołgać. Po chwili zobaczyła moje zwłoki całe w kałuży w krwi. Elena wtedy zrozumiała, że nie ma już dla niej szansy na przeżycie, że zginie jak i my. Usiadła ledwo na ziemi oparta o proste ręce i zaczęła płakać. Niespodziewanie, nawet nie wiadomo kiedy pojawił się przed nią duch jej ojca i wystrzelił do niej z pistoletu prosto w głowę.
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach